Mój pokój Pasją wypełniony
Może dziwić tytuł ,ale tak jest ,to właśnie moja domowa oaza w której się zamykam co jakiś czas ,by znowu przenieść się w czasie do tych wspaniałych chwil z pełni sezonu wędkarskiego który właśnie się skończył, lub skończył się wiele lat temu bo i o takie wspomnienia tutaj nie trudno. Więc witajcie u mnie.Szkoda ,że nie można przenieść zapachu na monitor. Pachnie tu wszelkiego rodzaju mixami, pelletami ,dipami, kulkami, jednym słowem pachnie karpiową kuchnią. W tej chwili biorę do ręki jedno z kolorowych pudełek, odkręcam, a pokój ” pasją wypełniony” wypełnia się dodatkowo zapachem wspomnień. Wspomnień które choć tak odległe mam na wyciągnięcie ręki.
Każda szafa ,szafka ,szuflada kryje nasze wędkarskie skarby od ubrań ,toreb ,pudełek po drobiazgi które dają nam tyle radości co zabaweczki naszym pociechom w ich pokojach dziecięcych, które kiedyś też mają szansę przeobrazić się w pokoje pełne pasji.
Ale chyba największą skarbnicę stanowią książki ,gazety płyty i kasety vhs . Jeśli chodzi o gazety są ich setki, niektóre to prawdziwe perełki, np. Wiadomości Wędkarskie z lat 1967–1972 oprawione w twardą oprawę. Jest też Wędkarz Polski, Wędkarstwo moje hobby, Sekrety Wędkarstwa, Wędkarstwo , Esox, Wademecum wędkarza.Naprawdę nie wiem ile lat to wszystko zbierałem, ale kilkanaście na pewno. Historia rozwoju wędkarstwa i mojego razem z nim. Ile z tych pozycji okupione było wyrzeczeniami młodego człowieka , ile z nich w drodze do domu zostało przeczytane od deski do deski by zasiadając na łóżku po raz kolejny zagłębić się w nieziemską lekturę. Wielkie ryby poza zasięgiem dostępne tylko w sferze marzeń młodego człowieka , aż się łezka w oku kręci.
Ściany mojego pokoju też pokazują historię mojego wędkarstwa udokumantowanego pięknymi zdjęciami. Choć jest ich mało mają dla mnie bardzo duże znaczenie. Patrząc na nie zwłaszcza teraz gdy odważyłem się o tym moim „zakątku” opowiedzieć widzę każdą z ryb którą trzymałem na rękach tak wyraźnie jak by kilka minut temu opuściła moja „matę” odpływając w czeluściach mojego ukochanego jeziora. Jak to kiedyś było fajnie , beztrosko , nie interesowały mnie sprawy świata ludzi bardzo dorosłych , liczyły się tak naprawdę tylko karpie i chęć obcowania z przyrodą. Wszystkie zakamarki mojej oazy wykorzystane. W jednym z kątów stoją wyczyszczone wypachnione wędeczki .iIle ich jest ,lepiej nie pisać – szkoda, że one nie mają jakiś „czarnych skrzynek ” – bo było by co odtwarzać, oj było by. Znalazło się też miejsce na namioty ,narzuty ,krzesełka podpórki. Fajny taki kącik.
Łóżko nie stoi tam po to by można zrobić zdjęcia do artykułu , Wielokrotnie przychodziłem tam zasnąć w ucieczce przed problemami z jakimi tam łatwiej mi się spało. Niejeden raz budziłem się i czułem się jak bym wyrwał się ze snu podczas zasiadki. Na podłodze stoi „Rafikowóz” zdalnie sterowany , trzeba wszakże popływać czasami na sucho by nie wyjść z wprawy – byle nie popłynąć za daleko.Ileż to w tym pokoju rodziło się pomysłów na zasiadki. Knucie strategii odnośnie przechytrzenia tych cwaniaków jakim są nasi milusińscy. Ile to razy lizałem rany po nie udanych zasiadkach ,by za tydzień powrócić ze zdwojonymi silami nad wodę ze strategia jeszcze bardziej przemyślaną która znowu zawiodła choć czasem był strzałem w dziesiątkę.Ileż to razy znajdowałem w tym pokoju odpowiedzi na bardzo trudne zagadnienia ,oczywiście odpowiadając sobie na pytania nie tylko wędkarskie.
Siedząc tutaj , próbując cos napisać zadaję sobie pytanie czy to na pewno pasja ,czy nie czasem słynna już nie tylko na naszym Portalu „machina”.Tak naprawdę odpowiedziałem sobie na to pytanie już dawno ,i wiem, że robię dobrze .Mam w życiu priorytety a łowienie to tylko moja pasja. Pasja piękna i kosztowna ,ale jednak pasja którą akceptuje moja rodzina a ja nie pozwalam by przez nią cierpiała. Jestem człowiekiem spełnionym.Życzę każdemu by znalazł swój kawałek miejsca „pasją wypełnionego”
Rafał Kwiatkowski
Zatoka marzeń
Zatoka marzeńOstatnio złapałem się na tym , że inaczej mi trudno. Jak pamięcią sięgam , w każdym , nawet najbardziej obnażonym z tajemnic akwenie doszukiwałem się choć odrobiny...
Co by było gdyby ????
Co by było gdyby ????Co by było gdyby ten dzień nie ułożył się tak dziwnie….???Był paskudny jesienny dzień który bezkresnej ciemności nocy niewiele ustępował. Szybko i niedbale...
Nie kończąca się opowieść
Nie kończąca się opowieśćGdyby ktoś spróbował podzielić naszą karpiową przygodę na jakieś etapy, szybko doszedłby do wniosku , że trudno by było ustalić, kiedy sezon się zaczyna,...
Machinalny Rachunek Sumienia
Machinalny Rachunek SumieniaPana Edwarda poznałem nad wodą 5 lat temu. Hmmmmmm , czy to zbieg okoliczności , że jego machinalny rachunek sumienia trafia jako pierwszy na...
Pokolenie z Kwadratów
Pokolenie z KwadratówTemat można przedstawić na wiele sposobów. Można , jak ostatnimi czasy to wygląda najczęściej ostro zaatakować włodarzy naszych łowisk i jak to najłatwiej...
Machinalnie Rzecz Biorąc
MACHINALNIE Rzecz BiorącTo już 5 lat, mała okrągła rocznica, gdy ponurego dnia zadzwonił telefon z redakcji Karp Maxa, w którym Pan Mroczek poinformował mnie , że nasz artykuł z...
Kaula – Glinianka w środku miasta
Kaula – Glinianka w środku miastaSą w życiu człowieka takie chwile i miejsca gdy odkrywa w sobie swoje własne JA. Zapytacie – Co mogłem odkryć na gliniance w środku miasta?...