Oszukać Przeznaczenie
Czy czasem ludzkość nie wymyśliła „Przeznaczenia ” w obawie”, iż będą musieli żyć z przeświadczeniem , iż ich losem rządzi przypadek?? . Analogicznie , jak wiele takich przypadków decyduje o powodzeniu na zasiadce „We dwoje”? . Czy takie zasiadki potrafią łączyć, czy z każdym wyjazdem coraz bardziej dzielą? Wiele pytań i nie do końca jasna odpowiedź , zwłaszcza gdy zaczniemy się w te odpowiedzi zagłębiać i zetkniemy się z tym co w wędkarstwie nieprzewidywalne.
Sensowny Kącik przygarnął pod swoje skrzydła dwóch przyjaciół którzy przez lata uciekali przed „Przeznaczeniem” skazującym ich przyjaźń na porażkę. Dzień w dzień , miesiąc w miesiąc i rok w rok razem tworzyli historię która pozwoliła im stanąć obok siebie z podniesioną głowa wygrywając batalię o prawdziwą przyjaźń.
Poranny PIK… Dźwięk który zawsze będzie kojarzył im się z pierwszą próbą charakteru w którym wojownik przegrywa walkę ze sobą a dumny towarzysz batalii tryumfując zapomina o tym , że w sytuacji zaistniałej sam by zachował się podobnie.
Pojechali tam z nadzieją na branie. Wrócili ze wspaniałym wynikiem który ich podzielił. Wspólne nakłady , wspólne plany przy zetknięciu się z realną odsłoną ich marzeń pokazały , iż na tą zasiadkę pojechały dwie nieprzygotowane na wspólną wyprawę osoby. W głowie podzielone miejsce. Jeden zachłannie biorący lepsze , drugi nie do końca uczciwie przystający na sugestię bez jakichkolwiek oporów które rodziły się w głowie.
Finał znany , zresztą zaprowadził jednego z nich tutaj gdzie się znajdujemy. Bez tej zasiadki – bez tego konfliktu w którym jedna ze stron nie wytrzymała łowiskowej sytuacji nie było by „Sensu Życia” – nie było by nic.
Ile takich sytuacji dookoła nas. Czy potrafimy tego uniknąć? . Razem a jednak osobno – czy tak musi być?. Decydując się na wspólny wypad musimy pamiętać o rzeczy najważniejszej. WĘDKARSTWO TO RYBY. Nie super biesiada , rozmowy przy ledowej lampce, bo do tego naprawdę nie potrzebowali byśmy wędek które zajmują zbyt dużo miejsca w szafie.
KARPIOWANIE to szukanie wędkarskich doznań. Gdyby nie to do wędkowania wystarczył by nam górski rower i taśma mocująca wędkę do jego ramy. Jak byśmy nie udawali przed samym sobą , że w jakimś stopniu nie jedziemy tam właśnie po TO , tak nie wytrzymamy sytuacji gdy w 4 dobie zasiadki zorientujemy się , że PRZEZNACZENIE postanowiło z nami pobaraszkować.
Kto wybierze jedyna atrakcyjną miejscówkę na wodzie??? Rzućmy monetą. Defacto wybitnie sprawiedliwe rozstrzygnięcie – lecz co dalej. Zwijamy się czy wierzymy , że pierwszy raz w historii łowiska cos się odwróci. Może ryby wyjdą tam gdzie nie ma po co wyjść. Może to wymodlimy ?, a może znajdziemy rozwiązanie które będzie kompromisem wśród wielu kompromisów.
Przyjaźń jest cienka jak pajęcza nić. Drzwi przyjaźni są zawsze niedomknięte – nie wystawiajmy ich na próbę bo i tak wybitnie skrzypią wobec naszych wielu problemów którymi ją bombardujemy.
Mija 2 doba bez brania – delikatny powiew wiatru osłabił jeszcze wczoraj solidną nić naszej cierpliwości. Co robię nie tak? – Co z segmentu rzeczy ważnych przestało funkcjonować?
Stanowisko obok goszczące bliską mi osobę pięknie pracuje – czy ja mam napisane na czole – PODBIERAKOWY !!!!!!
EUREKA ……. Następne branie jest TWOJE. Miejsce stało się jakby atrakcyjniejsze. Pojawiają się pierwsze oznaki tego , że zależy nam jeszcze bardziej. Robimy to dla kogoś. Kogoś kto dzięki naszemu doświadczeniu nie będzie tylko statystą lub by nie zbaczać z ideologicznego toru naszej rozprawy – ” OSZUKA PRZEZNACZENIE”
PIIII – wspólny sukces. Wędka moja , kołowrotek Twój i tak wszystko pomiksowane od sprzętu począwszy na „bałwanku” z przynęt skończywszy. Nawet hol na raty by go z tego krzaka wyplątać wspólny. Sukces zwieńczył dzieło. W tym przypadku dzieło przetrwania które nam pozwala od wielu lat cieszyć się wspólnymi wyjazdami.
———————————————————————————————————— Pik pik pik…….
Podziwianie widoków zakłócone przez jazgot sygnalizatora i metaliczny odgłos terkotki na szpuli. Kogo kolej??? Pierwsza ryba – Kogo wędka??? Kompana – już raduje się serducho na kolejne branie. Zabawa tego typu wywołuje czasami dość dziwne sytuacje które pokazuje , że ktoś naprawdę ma dość wstawania cyklicznie w nocy o 3:20.
Przeznaczenie poległo. Gdy każdy z nas, z pełną świadomością zastanowi się ilu to wędkarskich przyjaciół straciliśmy w ideologicznych wojnach przypominających „afery koperkowe” , robi się bardzo przykro. To co łączyło zaczęło dzielić , powodując , iż więcej czasu spędzamy na udowadnianiu komuś , że nasze żółte jest bardziej żółte od kogoś innego niż na prawdziwym wypoczynku. Tutaj niestety dochodzą nasze egzystencjonalne problemy , które zabrane nad wodę mogą działać bardzo toksycznie co nie raz. się dzieje a już na dobitkę przyjdzie łowi skowa niemoc spowodowana brakiem „karpiowego spełnienia” Przeznaczenie , czy przypadek ? Zdecydowanie PRZEZNACZENIE W coś trzeba wierzyć, a ja wierzę , że kiedyś obudzę się w lepszym wędkarskim jutrze, które nie pozwoli mi na tak wiele przemyśleń nad wodą .
Przed nami zima. Pełna forumowych wywodów na tematy ważne i mniej ważne. Nie zmarnujmy tego czasu na walkę o złudzenia. Nie pozwólmy triumfować naszej nieokiełznanej dumie, która z zacietrzewieniem broni nas przed tym byśmy czasem nie zwątpili i dopełnili dzieła zniszczenia.
Kto będzie zaczynał walkę z Miśkami wiosną jak koło naszego boku zabraknie wieloletniego kompana a powodem tego będzie nie do końca wezwanie od „Zegarmistrza Światła” .
Kto zerwie się do swojej wędki by w porę zorientować się , że to nie jego czas i kto poprowadzi nas w pontonie przez mgłę, by w kilkunastometrowej błękitnej otchłani ujrzeć to wspaniałe stworzenie jakim jest „Cyprinus carpio”
W życiu stajemy przed wieloma wyborami. . Jestem pewien , że jeszcze niejednego będziemy musieli razem dokonać zastanawiając się dokąd zmierzamy , ale chyba jesteśmy skazani na przebywanie w jednej celi. W jednej celi gdzie więzień jednej wyjątkowej wody zaprosił do widzenia innego więźnia swoich wyobrażeń o ” Zasiadce Idealnej” która JEST MOŻLIWA
P.s – z podziękowaniami dla osoby bez której byśmy z Krzyśkiem tak wyraźnie nie pobrykali z przeznaczeniem. To Ty nam to umożliwiłeś , w finale tego sezonu. Darku – wielkie THX
Tak samo……….
Tak samo……….Generalnie, z uwagi, iż znów minął prawie rok od ostatniej publikacji powinienem zacząć od przeprosin i wytłumaczenia tego stanu rzeczy. PRZEPRASZAM, bo wiem, że...
Co się stało z Moim Sensem ???
Co się stało z Moim Sensem ???Generalnie, aż wstyd się przyznać, ale jakoś w tym komercyjnym pędzie zapomniałem, iż ciąży nade mną coraz trudniej wypełniany obowiązek bycia sobą....
PIK……………
PIK……………Gdy byłem taki piękny i młody jak Wy, nad wodę jeździło się wyłącznie z miłości do wędkarstwa i kontaktu z rybą. Nie było takiej masy sprzętu, nie było czym się cieszyć...
Ocalić od zapomnienia………
Ocalić od zapomnienia………Wiosna tego roku nas lekko oszukała, co nie zmienia faktu, iż pognała wielu z nas nad wodę byśmy w końcu zrealizowali nasze zamrożone marzenia. Co z nimi...
Moje Miejsce – Mariusz Toruński
Moje Miejsce – Mariusz Toruńskiestem jak zakurzony człowiek w małym zakurzonym namiocie, pomyślałem kiedyś o sobie. Czasu na przemyślenia miałem aż nadto. Zaczęło się w nocy...
Przewrotny „Czynnik Szczęścia”
Przewrotny „Czynnik Szczęścia”Kiedyś to było niedopuszczalne. Wspaniała zasiadka, która zakończyła swój żywot wyłącznie na portalu komercyjnym. Można by pomyśleć, że nic...
Kadr z Sensownego Filmu
Kadr z Sensownego FilmuZnów piszę do was w Sensownym Kąciku i znów wracam myślami do czasów kiedy nie do pomyślenia było , że jakiś gość z księżyca o teoriach zakrawających na...