Pokolenie z Kwadratów
Temat można przedstawić na wiele sposobów. Można , jak ostatnimi czasy to wygląda najczęściej ostro zaatakować włodarzy naszych łowisk i jak to najłatwiej się czyni wyszydzić wszystko co totalnie sztuczne traktując sprawę bardzo ideologicznie a zarazem narysować swoje poletko służące do działań zbrojnych na którym zasiejemy wyłącznie atak.
Postanowiłem jednak , mając nadzieję, iż cel zostanie osiągnięty podobny, przedstawić łowisko jakich powinno być wiele i wierzę , że są gdzieś jeszcze takie wody które przebijają się swoją naturalnością przez utarte slogany „komercja”, ”burdel” itp. Gdy powstawał pomysł na stronę o tak wzniosłej nazwie jak Sens Życia obawiałem się , że nie sprostamy podniosłości nazewnictwa i będziemy tworzyć kolejny portal o przeroście formy nad treścią. Natchnieni urokiem Goplanicy bardzo agresywnie prowadziliśmy kampanię anty kwadratową. Nie mam nic przeciwko łowieniu na łowiskach prywatnych ale……..
Czy tak ma wyglądać relaks? Miało być pozytywnie i będzie
Woliczno piękna i malownicza woda, nieopodal Drawska Pomorskiego która pozwoliła nam na kilkudniowe rozważania nad wędkarskim ”Sensem Życia”
Łowisko przyjazne wędkarzowi. Kilka pomostów , jeszcze mniej stanowisk do łowienia i od pierwszej chwili pojawienia się nad wodą coś wyjątkowego …….Człowiek ogląda się dookoła i oczom nie wierzy. Przemyślana kompozycja natury ze swoistą funkcjonalnością, która pozwala od pierwszych sekund nad wodą wierzyć , iż to będą wyjątkowe chwile.
Tego mi ostatnimi czasy brakuje na lokalnych wodach. Swobody. Co by się nie wydarzyło pozytywnego staje się to sygnałem do lokalnego ataku. Dlaczego, tam gdzie powinno się jeździć z radością i wędkarz powinien czuć się jak gość często bywa tak, że nagle stajemy się w oczach właścicieli łowiskowymi hienami którym ku przestrodze trzeba wiecznie opowiadać historie jak to „baba z Mercedesa 600 ukradła komuś karasia z łowiska”
Łowisko przyjazne wędkarzowi. Kilka pomostów , jeszcze mniej stanowisk do łowienia i od pierwszej chwili pojawienia się nad wodą coś wyjątkowego …….Człowiek ogląda się dookoła i oczom nie wierzy. Przemyślana kompozycja natury ze swoistą funkcjonalnością, która pozwala od pierwszych sekund nad wodą wierzyć , iż to będą wyjątkowe chwile.
Tego mi ostatnimi czasy brakuje na lokalnych wodach. Swobody. Co by się nie wydarzyło pozytywnego staje się to sygnałem do lokalnego ataku. Dlaczego, tam gdzie powinno się jeździć z radością i wędkarz powinien czuć się jak gość często bywa tak, że nagle stajemy się w oczach właścicieli łowiskowymi hienami którym ku przestrodze trzeba wiecznie opowiadać historie jak to „baba z Mercedesa 600 ukradła komuś karasia z łowiska”
Dlaczego tam, gdzie trudy łowiska czasami wymuszają na nas, dla szeroko pojętego dobra ryb i nas samych złamanie łowiskowych stereotypów, nasze głosy będące opozycją dla ewidentnych złośliwych zagrywek PANA WODY waleniem głową w mur a samą ich konkluzję można porównać do rozmowy, która wobec braku argumentów kończy się stwierdzeniem dlaczego? ………. yyyyyyyyy no bo tak
Wracamy do Woliczna pomost i cisza którą zapewnia nawet całkowite obstawienie łowiska i ciach zestaw do wody.
Wędki we wodzie na których skupiamy uwagę przez kilka chwil czasami zapominając gdzie jesteśmy.
Nasza głowa kręcąca się dookoła rejestruje dziwne zdarzenia……
Oczywiście nie wymagam by na każdym łowisku biegało stado baranów a tereny dookoła akwenu były tak dziewicze, bo to w przypadku wielu wód jest niemożliwe ale na boga…….Na niektórych łowiskach nie ma nawet kępy trzcin bo jeszcze by ktoś za nią nie daj good rybę wypatroszył. Szczerze mówiąc mistrzostwo wśród 80 świadków.
Rzut oka na przepiękną zatoczkę.
Zapyta ktoś jaki jest sens tych rozważań.
Wielu z nas wybiera mało atrakcyjne wody z konieczności i tym sposobem chcę zaapelować do ich właścicieli by nie terroryzowali nas swoimi dziwacznymi pomysłami i czasami spróbowali pomyśleć po co my nad tą wodę jeździmy. Myślicie , że jeździmy po 30 brań na dobę? Taaaaaaaaa….. raz w życiu odczułem taką przyjemność – dziękuję na zawsze. W dodatku na własnej skórze odczułem 30 brań innych współbraci w niedoli x 30 stanowisk i z relaksu 3 dniowego pozostał tylko wygląd zombie i kilka zdjęć z rybką na tle metalowej beczki pełnej śmieci ;-(
Rzecz na większości wód prywatnych niewyobrażalna. Miejsca w których karp hasa w corocznym rytuale miłosnego szaleństwa. Wspaniałą sprawą było nie przespać nocy przez wojaże ryb we wodzie.
Ryby piękne, zdrowe hodowane od wielu lat w tych samych warunkach , mimo swojej dość znacznej populacji nie tak łatwe do zdobycia. Nieponiszczone przenoszeniem z wody do wody , tajemnicze i co najważniejsze dające radość i wędkarzowi i właścicielowi. Chyba to co się wykarmi własną piersią cieszy najbardziej. Można by było kupić tonę kabanów z szemranych źródeł i zbudować pozorną potęgę łowiska stawiając przy okazji w pięknej zatoce 4 pomosty więcej, które osaczą z każdej strony biedną 40kilogramową samicę której ktoś zafundował kilka dni temu przejażdżkę w silosie na dystansie 500km.
Smutne…….
Obnażono wędkarstwo z marzeń. Kiedyś się zastanawiałem dlaczego ludzie nie piszą o swoich zasiadkach. Odwiedzają fora , strony o tematyce wędkarskiej , czasami wstawią zdjęcia a brakuje im mocy by wyrazić swoje doznania. Być może dla tych doznań brak TŁA chociażby takiego lub po prostu zmalała w ich oczach ranga czynu który każdy cyklicznie powiela.
Wydaje mi się , że na każdej wodzie nawet wykopanej w polu można stworzyć warunki do prawdziwego relaksu ale od tego trzeba zacząć a z doświadczenia wiem , że wielu woli zainwestować w gruz do obsypania podmokłego terenu przy wodzie by postawić samochód niż rzucić magiczną różdżką zieleni pod nasze umęczone monotonią życia nogi.
Proszę bardzo oto zieleń , I czas jak by staje w miejscu. Niesamowite są to chwile.
Po kilkudziesięciu minutach wróciwszy do pisania zastanawiam się po raz kolejny czy to nie będzie tekst puszczony w małej buteleczce w głębię oceanu. Przecież na łowiskach ścierają się dwa fronty.
Producenta z konsumentem.
W obecnych czasach mamy większe wymaganiach do kartonika w jakim kupujemy mleko niż do miejsc w którym nam wędkarsko przychodzi wypoczywać. Czy naprawdę chodzi tylko o to co jest w tym naszym opakowaniu? Dla mnie tak samo ważna jest zawartość kartonika od walorów estetycznych opakowania i nie wierzę , że ktoś z nich kupił by coś zapakowanego tak nieestetycznie a sami takie opakowania przepuszczają przez swój dziurawy system z zakładki kontrola jakości. Chyba , że……..no właśnie nie było by konkurencji i tak czasami to działa bynajmniej u mnie w regionie gdzie z komina zakładów chemicznych z jednej strony wydostaje się milion pierwiastków a z drugiej powiewa flaga ze sloganem „olej z czystych Kujaw”. Pozostaje tylko zaapelować o to by każdy z nas troszkę ponarzekał na to co widzi dookoła.
Walkę o łowiskową poprawność zakończyłem w ubiegłym sezonie ale wierzę , że ktoś kiedyś przeczyta ten tekst i posadzi na jednym z brzegów choć jedno drzewo które przyciągnie uwagę 40 wędkarzy i nie dla tego , że ktoś za nim się schował patrząc , czy nikt nie kradnie karasia z łowiska……….
PS . Ile tu można postawić pomostów?
Wierzę, że nie będzie żadnego 😉 i ze swojej strony życzę wszystkim dzikim wodom które stają się często ostoją dla samozwańczych „Miszczów” by się takimi ”komercjami” jak ta stały.
Daniel Kruszyna
Noc
NocPowstało wiele teorii na temat łowienia a najwięcej na temat zwyczaji ryb które zawsze można próbować obalić jednym prostym stwierdzeniem „tylko ryba może czuć jak ryba” , a...
Polonijne przemyślenia – Gosławice 2015
Co się stało z Moim Sensem ???365 dni…..tyle przyszło mi czekać by po raz kolejny przeżyć szczęście które zaoferowali mi polonijni przyjaciele . Być z Wami nad wodą, to tak jak...
Plum ………… no i poszło
Plum ............ no i poszło W ostatnich czasach jakoś nie bardzo chce mi się pisać o samym wędkarstwie, tj. stricte wędkarskich sprawach np. jak to połowiłem gdzie byłem i...
Skazany na samotność
Skazany na samotnośćZima . Ten martwy dla mnie czas traktuję jako okres ładowania akumulatorów do ucieczki przed tym co mnie otacza. Rodzina , praca , przyjaciele………… ważne...
W pogoni za marzeniem
W pogoni za marzeniem„Karpiowanie” miało być dla mnie odskocznią od monotonii życia, sposobem na bliższy kontakt z naturą i jej pięknem, oraz dodatkowo pasją, która wytwarza...
Ryba na zbyt wielką patelnię
Ryba na zbyt wielką patelenięMateriał będzie długi jak ktoś spodziewa się epopei pełnej wspaniałych wędkarskich osiągnięć już teraz może sobie tą lekturę darować bo będzie to...
PRĄDKI – SPOTKANIE KCT 2011
PRĄDKI – SPOTKANIE KCT 2011Tegoroczne spotkanie utwierdziło wielu w przekonaniu , że powinniśmy się spotykać dopóki sił nam starczy by razem w takim gronie ze sobą wytrzymywać....