Co się stało z Moim Sensem ???
365 dni…..tyle przyszło mi czekać by po raz kolejny przeżyć szczęście które zaoferowali mi polonijni przyjaciele . Być z Wami nad wodą, to tak jak podawać rękę najbardziej zasłużonym ludziom. Czasem się zastanawiając czy jestem godzien. Spotkanie ludzi z rożnych stron części zachodniej Europy, setki kilometrów przejechane właśnie po to, by móc po raz kolejny posmakować polskiej zdrowej rywalizacji i móc cieszyć się rybostanem wody na której się rozgrywa impreza. Łowisko Gosławice, bo o nim mowa, po raz kolejny pokazuje o potędze podwodnych stworzeń – ale o tym za chwilę. Ten rok nie był dla mnie zbyt łaskawy w ilościach zasiadek, a jak wiadomo przekłada się to na ilości złowionych ryb. Na dodatek w lipcu dostałem strzała w nosa od matki natury, która postanowiła skutecznie podciąć nogi. Szczęście w nieszczęściu , że posiadam wspaniałych przyjaciół, dzięki którym mogłem wystartować w kolejnej edycji Mistrzostw Polski Polonii Gosławice 2015. Kompan się nie zmienia i pozostaje nim cały czas Krzysztof Sikora. No to co , czas przejść w konkrety. Losowanie, jedna z najbardziej ekscytujących chwil podczas których każdy z nas czeka na swoją kolej. Wsadzasz do kubła dłoń, mieszasz zastanawiając się czy już.
Wyciągam pudełko otwieram, a na białej kartce napis niebieskim długopisem stanowisko 1.Pierwsza myśl nie jest źle, lecz po chwili kolejne przemyślenia…mogło być lepiej. W sumie tragedii nie ma. Pomost ten łowił nie na jednych zawodach na których byłem….. tylko to była wiosna. Wylałem sobie kubeł zimnej wody na głowę dla ochłody i zacząłem w głowie przyodziewać różne rodzaje strategii. Znam wielu łowiących karpie dla których rzeczy takie nie istnieją…w sumie nie raz udowadniali że rzucając na ślepo swój los z ciężarkiem zakończonym przyponem mogli cieszyć się efektownym łowieniem. Ja z kolei jestem typem który lubi sobie trochę utrudnić i mieć obrane wszystkie taktyki gdyby któraś wcześniejsza zawiodła. Niestety w tym naszym pięknym sensie życia jest jedna istotna sprawa bez której nasza cała wiedza idzie z dymem.
by złowić karpia w miejscówce musi być karp . Kiedy braknie tego ogniwa nie jesteśmy w stanie zrobić nic, bo jak ze siebie zrobić czarodzieja.Wspaniałym pomysłem organizacyjnym tych zawodów jest to, że po losowaniu możemy jechać na swoje stanowiska i zacząć rozbijać swój cały dobytek bez pospiechu, bo zawody zaczynać się będą dopiero następnego dnia od rana. Kiedy po kilku godzinach wszystko wypionowane i wypoziomowane udajemy się ze wszystkimi na poczęstunek pod wiatę. Ciepłe przekąski i zimne napoje towarzyszą do późnych godzin wieczornych. Cisze nocną przerywa śpiew do mikrofonu.
chciałem wtedy do Must Be The Music, ale teraz pewnie sam nie chciałbym tego słyszeć….ach jaki wtedy świat wydaje się być piękny i przyjazny. Wszystko pewnie by trwało znacznie dłużej ,ale ktoś nie docenił naszego głosu z Kamilem Orłem i odłączono mikrofon od głośnika haha. Nocka pod namiotem z kijami nie zarzuconymi pozwala na spokojny sen i pełną regeneracje przez rozpoczęciem zawodów. Budzę się nad ranem i zaczynam coś kombinować.
Rozglądam się wokół siebie….chłód przeszywa moje ciało mimo promieni słonecznych przebijających się przez niebyt gęste chmury. Na około naszego stanowiska sami bliskie mi osoby.
Zawodnicy z łowiskowego stanowiska 19. Zeszłoroczni vice mistrzowie tejże imprezy Mateusz Moder oraz Łukasz Malczyk we własnej osobie.
Lewa strona od naszego pomostu, a mianowicie łowiskowa 20. Stanowisko które nie raz potrafiło zaskoczyć, lecz częściej spłatać figla. Miałem okazję siedzieć na innych zawodach gdzie zostałem skarcony. Zmagać podczas imprezy będą się na nim Patryk z Pawłem. Powodzenia chodź wiem, że nie będzie lekko.
Spoglądam na wodę coraz bardziej oślepiany promieniami słonecznymi – ciepło zaczyna przebijać do mojego ciała, a ja tym samym zaczynam się rozbierać. Na mojej godzinie 13 Dorota z Julianem. Przypadło im stanowisko pod numerem łowiskowym 18. Bardzo pogodni ludzie, wiecznie uśmiechnięci z wielką doza poczucia humoru. Pamiątkowe zdjęcie przez rozpoczęciem łowienia z moim serdecznym przyjacielem Krzysiem, wciągamy brzuchy, wypinamy klaty, zakasujemy rękawy i bierzemy się do dzieła.
W pełni optymizmu( bo jakże mogło być inaczej) szykujemy wędziska, które w naszych myślach będą się wyginały dość regularnie. Przypony Made in Sikora na każdym końcu zestawu mają zapewnić wielką skuteczność szczęśliwego podebrania kabana do siatki podbieraka. Koszyki zanętowe do pasty, zbalansowane kulki odpowiednią ilością pasty wolframowej, elektronika w postaci kamer, echosondy oraz gps …to tylko niektóre owoce pracy, które mają nam pomóc w przechytrzeniu karpia.
Kiedy tak sięgną w daleka przeszłość i przypomną sobie moje początki bez tego wszystkiego, to jakoś teraz trudno mi uwierzyć, że to wszystko jest potrzebne. Sam się czasem zastanawiam, czy to dla wygody, a może dlatego że sam zrobiłem się bardziej leniwy. Musze przyznać, że jestem typem kolesia który jadąc na zasiadkę musi mieć ze sobą wszystko. Nie może zabraknąć mi niczego. Przez te wszystkie nowinki które są nam serwowane człowiek pragnie mieć to co przyczyni się do bycia bardziej skutecznym. Lecz pytam gdzie skuteczność, kiedy na polu walki nie ma rywala.
Uzbrojony po z zęby czekam na swego potencjalnego przeciwnika kiedy to on ma nas głęboko w nosie ośmieszając nas kolejnym spławem w okolicach położonych zestawów.
Nie pozostajemy dłużni….. Krzysztof wsiada na pompowaną gumę i wypływa zasadzić ziarno, które to ma przynieść urodzajny plon ciężkiej pracy.
Kiedy tak patrzyłem na swojego partnera zasiadki przypomniał mi się program jednej ze stacji telewizyjnej „Rolnik Szuka Żony”. Worek opróżnił z 2 minuty z nastawieniem na tłustą wyżerkę karpi w obszarze nęcenia. Karpie tej wody kochają to jak ryba wodę, a po rozmowach z Pawłem Stępniakiem opiekunem wody i jednocześnie ichtiologiem powiedział, że nie ma szans by coś zostało na dnie.
Więc takie nęcenie z grubej rury jak widać nie jest im straszne, a my to wykorzystujemy, bo wiemy że jak ryba wejdzie, to szybko nie wyjdzie z tak zastawionego stołu.Kiedy tak stał na skraju pomostu zamyślony z oddalonymi myślami gdzieś daleko na horyzont zacząłem sam się zastanawiać o czym tak głęboko myśli. Widzi coś czego ja nie dostrzegam….a może integruje się z otoczeniem zastanym dookoła. W każdym razie nie mogłem stać obojętnie i uchwyciłem to. O czym wówczas myślał sam nie odważyłem się zapytać…niech to pozostanie jego tajemnicą…….
Wspaniała pogoda za dnia gwarantowała wspaniałe ujęcia za wieczora. Dlatego też pozostawiłem Krzysia na pomoście oznajmiając wyruszenie w poszukiwaniu ciekawych kadrów. Fotografią zaraził mnie Daniel Kruszyna. Osoba bez której nie byłoby mnie na tym portalu, oraz osoba dająca mocnego kopa, motywując do realizacji zamierzonych celów. Sam jest przykładem jak w niewielkim odstępie czasu można w swoim karpiowaniu wiele zmienić. Wygadany jak nikt inny, bo w jego słowach to mowa jest złotem a nie na odwrót. Dziękuję Ci za wszystko przyjacielu.
Przemierzając ścieżkę dookoła wody napotykam wszędzie ludzi jakbym znał ich wszystkich od kilku dziesięciu lat. Połączeni jedną więzią do karpiowania…..to odpowiedz na pytanie? Zrozumienia bez wypowiedzianych słów, oraz te same skojarzenia. Czyż nie jest to piękne w tej naszej wędrówce, że w innych widzimy nas samych….czy wspaniałą rzeczą nie jest wiedzieć czego kto co oczekuje bez wypowiedzianych słów….wszystko to wypracowały setki dni spędzonych nad wodami, które to uczą jak nikt inny, bo to właśnie one są magnesem nad którymi się spotykamy.
…….mój Sens Życia, to nie tylko sama nazwa portalu, to przeżycie które ze mną jest od chwili kiedy pierwszy raz złapałem na wędkę, to sens dzięki któremu poznałem wspaniałych ludzi bez których teraz to wszystko byłoby bez sensu.Trwa cały czas rywalizacja na łowisku…. Łowimy ryby dość regularnie z tym że regularność ta to jedna sztuka na dobę. W głowach rodzi się myśl o przegranej chodź sami wiemy, że na tej wodzie jedna nocka może sprawić cuda. Prowadzenie sektorowe które należało do łowiska Gosławice również się oddalało, bo w przed ostatni dzień stanowisko nr.3 w nocy łowi 3 sztuki, a my tylko jedną. Szkoda, bo fajnie byłoby wpaść na tygodniową zasiadkę bez kosztów, a jak wiadomo to było nagrodą za zwycięstwo w sektorze. Jak się okazało na sam koniec wypracowali sobie tą pozycję i to oni przyjadą na tydzień łowienia. Gratuluje wszystkim zawodnikom złowionych ryb, a w szczególności chłopakom ze stanowiska 6 za zajęcie pierwszego miejsca Tomaszowi i Davidowi. Nie pozostaje nic innego jak oczekiwać kolejnej edycji która to jak już wiadomo odbędzie się na gosławickiej wodzie.
Stojąc na pomoście zastanawiam się ile to wszystko będzie jeszcze trwało. Czy przyjdzie jakaś ciemna strona która zniszczy to wszystko co budowane latami.
Gdyby kiedykolwiek coś się wydarzyło pamiętajcie jedno. Być szczęśliwym człowiekiem, to mieć swój własny Sens Życia. Tor który zaprowadzi do zamierzonego celu, gdzie to Wy sami budujecie swoje imperium.
Póki co mam się całkiem dobrze i nigdzie się nie wybieram…….ale wiadomo.
Dominik Śrubas
Dobro Klasztorne – Przewrotny Czynnik Szczęścia
Przewrotny Czynnik SzczęściaGdy kilkukrotna próba napisania tego w formie tekstowej spowodowała, iż doszedłem do wniosku, że nic innego nie napiszę niż to co powiedziałem,...
Český Film – VOL.2
Český Film - VOL.2Nie było roku bym nie pragnął tam wrócić. Nie było roku bym nie pamiętał o tym jak ważne są tego typu wyjazdy w całokształcie naszego karpiowego żywota, by...
Regulamin PCM 2023
REGULAMIN PCM20231 | S t r o n aRegulamin Finału„Mistrzostw Polski w Wędkarstwie Karpiowym– Polish Carp Masters 2023”Finał zostanie rozegrany w terminie 1 – 7 października 2023...
Regulamin PCM 2023 – PFWK
1 | S t r o n a Regulamin Finału „Mistrzostw Polski w Wędkarstwie Karpiowym – Polish Carp Masters 2023” Finał zostanie rozegrany w terminie 1 – 7 października 2023 roku nad...
Szmaragdowy „Sen o Victorii”
Szmaragdowy "Sen o Victorii"Tak szybkiego powrotu na łowisko się nie spodziewałem. Oczywiście jest to wersja oficjalna dla żony. Kilka tematów zawodowych wymuszało jedną...
Miłość, Szmaragd & Family
Miłość, Szmaragd & FamilyMiłość , Szmaragd & Rodzina. Być w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu to jeszcze nie wszystko, co może ukształtować szereg następujących po...
Kruszyniada Karpiowa – 5DOBA
Kruszyniada Karpiowa - Doba 5 Dobiegła końca "Kruszyniada Karpiowa" - Podwójna eliminacja do Finału Mistrzostw Polski w Wędkarstwie Karpiowym. Przez kilka dni skrupulatnie...