Z przedwiośnia part4
Czas się otrząsnąć. Materiał który nieubłagalnie zmierza do końca pokazuje , że można dokonać wszystkiego, gdy tylko zrealizuje się dokładnie plan jaki założyliśmy. Bo czyż nie jest prawdą , iż błądzić ludzka rzecz??? – byle nie zawracać. NAsz wspaniały pisarz nie zawrócił i dał nam siłę by wspominając jego przygody sięgnąć do głebi siebie, szukając odpowiedzi jaką wędkarską ścieżką chcemy podążać……….
Jeśli drogi czytelniku znalazłeś w sobie na tyle wytrwałości by dobrnąć do tego momentu, to mam dobre wieści. Zbliżam się do końca i podsumowania.
To była już definitywnie ostatnia noc na tym uroczym kameralnym jeziorku. Gdy pisze te słowa, od pierwszej zasiadki na moim docelowym miejscu, na ten i chyba wiele przyszłych sezonów, dzieli mnie tylko tydzień. Właściwie to można to nazwać powrotem.
pacerując tam ostatnio odkryłem kilka miejsc, gdzie wysoki poziom wody nie stanowi już problemu jeśli chodzi o nocne wypady i decyzja już podjęta. Pozostało mi tylko odkurzyć grubszy kaliber co niektórych elementów karpiowego sprzętu, od pękać swoje przy rolerze i jestem w pełni gotowy.
Przez ostatni miesiąc odbyłem tam kilka zwiadowczych spacerków, z markerem i aparatem. Całkiem przyjemnie dostrzega się delikatne zmiany jakie zaszły podczas mojej kilkuletniej nieobecności. Jeszcze przyjemniej z kolei dojść do wniosku, ze w sumie za wiele się nie zmieniło.
Niestety karpie nie zdradziły swej obecności w miejscach, w których się tego spodziewałem, w sumie znając trochę te wodę i tak na to specjalnie nie liczyłem o tej porze.Na swej drodze znowu spotykam ptaki.Niektóre z nich widzę tam po raz pierwszy i już się cieszę na wspólne zasiadki.
Tak więc wracam nad wodę , która określana jest mianem „specimen lake”, a śmiałkowie polujący tam na karpia to „specimen hunters”. Krótko mówiąc to koniec z odjazdami co zasiadkę i testowaniem zestawów. Co prawda przez ostanie lata jezioro zostało dorobione niewielka ilością karpia. Są to jednak ryby potocznie nazywane „simmos” i , ze tak powiem nie są głównym celem ludzi którzy tam łowią od lat, ani tez i moim.
To po prostu dodatkowe utrudnienie dla polujących na stare piękne okazy zwane „oryginałami”. To właśnie jedna z tych ryb stała się moim wędkarskim celem na ten czy może i kilka przyszłych sezonów. Wędkarskim celem, ale nie jak niegdyś obsesja ograniczająca radość z wielu innych aspektów wędkarstwa. Miejsce to przypomina mi pewne pomorskie jezioro, co sprawia iż siadam tam z wielka przyjemnością. Jeśli chodzi o wyzwanie, to nadchodzi dla mnie okres pełen nadziei, wielu wyrzeczeń i …..ciszy.
Cisza.. przeciągająca się często na wiele długich dni i nocy. Cisza której z jednej strony potrzebuje, a z drugiej obawiam się przegięć z jej strony. Między cisza, a cisza będę śnił i kto wie może uda mi się wyśnić rybę moich marzeń. Wiem , ze choćby nie wiadomo jak długo ciszy nie przerywało nic, woda mnie nie złamie. Nie do końca udało się jej wcześniej i na pewno nie uda się teraz. Świadomość, ze zbiornik zamieszkują ryby starsze ode mnie przyprawia mnie o lekkie ciarki. Przy czym doskonale motywuje i dodaje siły. Siły i wytrwałości, której to będę potrzebował bardzo wiele.
Przez chwilę zastanawiam się nad tym co tu opisałem, pod katem wędkarskiego materiału, czyli treści, ewentualnego przeslania itd. Dość emocjonalny opis wędkarskich wydarzeń, pewnego okresu w sezonie. Wydarzeń niekiedy wręcz banalnych , lecz w pewnych okolicznościach i określonym podejściu nabierających niebagatelnego znaczenia. W dzisiejszych czasach, gdzie ryby z dwójką z przodu i dużo więcej kilogramowe okazy staja się karpiarzy chlebem powszednim, decyduje się na opis i zdjęcia z trofeami mocno poniżej przeciętnej, oczywiście tylko i wyłącznie jeśli chodzi o wagę.. Wagi ze sobą na przedwiośniu nie miałem, a okres ten nabrał dla mnie znaczenia mocno ponad przeciętnego i fakt ten bardzo mnie cieszy. Radość potęguje fakt, iż na tym przedwiosennym jeziorku spędziłem kilka lat wstecz trochę czasu, jednak nie posiadam żadnej pamiątki w postaci fotografii z tego okresu. Okresu w którym to uganiałem się tylko za okazami i łowienie „skarłowaciałych”, w „miarę łatwych” ryb przynosiło mi więcej frustracji niż radości.
Wracając do kwestii „wędkarski artykuł”, to sam nie wiem ?
Dla mnie to po prostu kilka stron z wędkarskiego pamiętnika, które są tez swego rodzaju „rachunkiem sumienia” . Do stron tych będę kiedyś wracał z wielka przyjemnością. Przypominały mi będą o znaczeniu balansu i o tym jak na długiej drodze kształtowania swojego wędkarskiego JA, odkryłem w sobie na nowo cos, co w gruncie rzeczy gdzieś tam było we mnie zawsze. To coś, co pozwala mi być szczęśliwszym wędkarzem.
Przypominał mi będzie rzecz jasna też o … Przedwiośniu 2013.
Adrian Baszczyk
Dobro Klasztorne – Przewrotny Czynnik Szczęścia
Przewrotny Czynnik SzczęściaGdy kilkukrotna próba napisania tego w formie tekstowej spowodowała, iż doszedłem do wniosku, że nic innego nie napiszę niż to co powiedziałem,...
Český Film – VOL.2
Český Film - VOL.2Nie było roku bym nie pragnął tam wrócić. Nie było roku bym nie pamiętał o tym jak ważne są tego typu wyjazdy w całokształcie naszego karpiowego żywota, by...
Regulamin PCM 2023
REGULAMIN PCM20231 | S t r o n aRegulamin Finału„Mistrzostw Polski w Wędkarstwie Karpiowym– Polish Carp Masters 2023”Finał zostanie rozegrany w terminie 1 – 7 października 2023...
Regulamin PCM 2023 – PFWK
1 | S t r o n a Regulamin Finału „Mistrzostw Polski w Wędkarstwie Karpiowym – Polish Carp Masters 2023” Finał zostanie rozegrany w terminie 1 – 7 października 2023 roku nad...
Szmaragdowy „Sen o Victorii”
Szmaragdowy "Sen o Victorii"Tak szybkiego powrotu na łowisko się nie spodziewałem. Oczywiście jest to wersja oficjalna dla żony. Kilka tematów zawodowych wymuszało jedną...
Miłość, Szmaragd & Family
Miłość, Szmaragd & FamilyMiłość , Szmaragd & Rodzina. Być w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu to jeszcze nie wszystko, co może ukształtować szereg następujących po...
Kruszyniada Karpiowa – 5DOBA
Kruszyniada Karpiowa - Doba 5 Dobiegła końca "Kruszyniada Karpiowa" - Podwójna eliminacja do Finału Mistrzostw Polski w Wędkarstwie Karpiowym. Przez kilka dni skrupulatnie...